Pasta z fluorem czy bez
Pasta z fluorem czy bez
Przypuszczam, że każdy z nas, choć raz w życiu, zastanawiając się, którą pastę wybrać, zadał sobie to pytanie, pasta z fluorem czy bez. Kiedyś nie było wyboru. Były tylko bez. I taką właśnie pastę spotkałam ostatnio. Bez floru. Spotkałam ostatnio pastę w proszku. Dawno takiej nie widziałam i nie używałam, choć pamiętam ją z dzieciństwa. One, podobnie jak mydła, zostały wyparte przez pasty uwodnione, czyli takie pasty z detergentem, na bazie wody plus zagęstniki, fluor, konserwanty, a czasami troszkę ziół. W sumie, jak byłam dzieckiem, wolałam pastę z tubki niż ten proszek, była łatwiejsza w stosowaniu.
Wybór mamy duży
Wybór past w sklepach jest ogromny. Mamy pasty z fluorem i bez. Ziołowe, wybielające, przeciw kamieniowi, na krwawiące dziąsła… długa lista. Każdy może wybrać coś dla siebie. My już od dłuższego czasu używamy past bez detergentów. Potem wyeliminowaliśmy pasty z fluorem, ale cały czas brak tego fluoru mam gdzieś w głowie. Swoją wiedzę opieram na badaniach naukowych. A te jednoznacznie wskazują na korzystny wpływ fluoru w profilaktyce antypróchniczej.
Funkcja fluoru
Jego działanie polega na bezpośredniej reakcji chemicznej z hydroksyapatytem szkliwa. Powstający w ten sposób fluoroapatyt jest bardzo odporny na działanie bakterii próchnicotwórczych. Najnowsze badania udowodniły, że fluor wbudowuje się w szkliwo w każdym wieku. Wiadomo też, że równowaga kwasowo-zasadowa w jamie ustnej zmienia się przez całe życie. Kilkakrotnie w ciągu doby obserwujemy wahania pH śliny. Szkliwo ulega na zmianę, uszkodzeniom, czyli demineralizacji, i remineralizacji. Dzięki związkom fluoru jest ono odporniejsze i szybciej ulega odbudowie.
Otwieranie trzeciego oka
W ostatnich latach pojawiły się doniesienia na temat toksycznego i rakotwórczego działania fluoru, a nawet czytałam, że powoduje zniszczenie części mózgu odpowiedzialnej za intuicję.
Wiele koncernów rozpoczęło produkcję past niezawierających tego pierwiastka. Tymczasem, fluor w małych dawkach podawany miejscowo nie jest trucizną. (medonet.pl)
Pasta z fluorem czy bez?
Szala przechyla się bardziej na, z fluorem. Tak, więc dawka, słowo klucz. Czy zwracacie uwagę na to, ile pasty nakładacie? Myślimy, a im więcej, tym lepiej umyję zęby. A dzieci? Czasem potrafią nałożyć tej pasty 5 razy więcej niż powinny. Do tego musi się jeszcze dobrze pienić. Tymczasem, znaczenie ma technika mycia, częstotliwość i czy szczoteczka nie jest zużyta. Wystarczy nałożyć odrobinę pasty aby jej efekt był zauważalny. Nie musi się nadmiernie pienić, to nie proszek do prania ;).
Cukier nasz wróg
Ktoś powie, że kiedyś nie było takich past. Owszem, ale nie było również tyle cukru w naszej diecie, a dzieci prawdopodobnie nie dojadały słodkościami. Tak więc ten fluor… Eh. Mogę eksperymentować na sobie, ale nie na dzieciach.
Ecodenta
Dlatego ucieszyłam się, jak zobaczyłam pasty z serii Ecodenta. Mają naprawdę ciekawe składy. 97% to składniki naturalne z eccocertem, a pasty zawierają także fluor. Od past babci agafii nie odejdę, o nie. Bardzo je lubię, zwłaszcza tę żółtą, z propolisem. Ale włączam do naszej codziennej pielęgnacji również pasty z fluorem. Na początek poszła oczywiście ta czarna, nie powiem, ciekawostka, zwłaszcza dla dzieci. Czy wybieliła zęby, nie potrafię tego stwierdzić, chyba lepiej wybielała niebieska z solą morską babci agafii, ale ta nie podrażniała dziąseł.
Teraz będziemy sprawdzać kolejne. Jedno jest pewne – będę kontrolować ilość zużywanej pasty. Pasta z fluorem czy bez? Wybór jest.
źródła informacji:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/20657090